Tak jak w tytule. Zacząłem grać i już po 5 min jak jest akcja w galerii gra doprawadza mnie do płaczu ze śmiechu. Wygląda to jak parodia filmowych thrillerów. Podniosła i pełna napięcia muzyka tylko dlatego, że dziecko się zgubiło po czym komiczna scena wpadnięcie tegoż dzieciaka pod samochód. Aż musiałem przerwać i zapytać się czy dalej tez tak będzie śmiesznie czy poczuje dreszczyk emocji? :)
Ok, grę przeszedłem i na szczęście okazała się bardzo dobra. W takim razie widziałem najgorszy możliwy początek bardzo dobrej gry :) Pod każdym względem wstęp odstraszał.
Tak, najgorszy początek, też się śmiałem i zastanawiałem czy jest sens grać dalej. Jakiś czas później jest też wołanie Shauna, na podobnej zasadzie. Ogólnie Heavy Rain ma parę strasznie głupich błędów, ale gra wciąga niesamowicie, a ta muzyka poważna w późniejszym etapie gry często jest bardzo trafiona. Grając w Heavy Rain miałem skojarzenia z genialnym filmem "Se7en", a pomyśleć, że nadal jest cała masa ludzi, którzy uważają 'gierki' za odmóżdżające strzelanki wyłącznie.
Miałem bardzo pozytywne zakończenie i wątki też się sensownie pozamykały - nie wiem jak każde z zakończeń wypada, na pewno niektóre pozostawiają niedosyt (No ale w Wiedźminie 3 kończąc z 'bad ending' też można się zdołować i wnerwić).
Patrząc też na scenę wypadku, to wydaje się totalnie niemożliwe, że dziecko umarło, już prędzej ojciec powinien doznać poważnych ran, ale kurde..mimo tej i paru głupot nie mogłem się oderwać od konsoli, a większość gier mnie nudzi i tylko nieliczne tytuły tak mocno intrygują i ciekawią jak Heavy Rain.