Każdą powtórkę ogląda się z przyjemnością!
Zgadzam się w 100%, nie mogę pojąć dlaczego ma tak niską ocenę. Swoją drogą uwielbiam postać byłego związkowca Kmiecika, doskonale obrazuje wyniki transformacji.
Bo jest do dupy ??
Sorry sam miałem spore nadzieje z tym serialem i się po prostu zawiodłem, serial jest jednym wielkim nieporozumieniem. Co jest bardzo śmieszne to sam fakt że samego Janusza Rewińskiego w serialu było może ze 30%-40%, co było mega zawodem dla mnie. Druga sprawa sama gra aktorska była taka nijaka i do bani, serial miał swoje śmieszne momenty ale było ich zdecydowanie za mało.
Sama obsada to nie wszystko kiedy scenariusz jest słaby, najbardziej idiotyczna z całego serialu była ........ Muzyka i jej wstawki które były pożal się boże. No i ciągle ten Deląg tu pan Rewiński powinien grać pierwsze skrzypce a nie jego chłopiec na posyłki. Do tego nudne dialogi i momenty w domu Jacka nie dało się oglądać, sama gadka o dupie marynie co z tego że był Fronczewski, Czerwińska i Machowski. Przed drętwym scenariuszem i jego dialogami nawet najlepsi aktorzy na świecie nie uratują nudnych scen które są bez polotów, jak cały serial zresztą.
Aż się boje oglądać tygrysy Europy z 2003 roku. Ode mnie serial dostał 4/10 i wcale nie żałuję że dałem taką ocenę.
Tutaj przyjmijmy protokół rozbieżności, bo ten serial jest świetny i równie celnie przedstawia Polskę na przełomie milleniow, co "Czterdziestolatek" epokę gierkowska (ma nawet tego samego reżysera). A że pan Gruza nie chciał być zanadto cyniczny, rzeczywistość jest tu cokolwiek bajkowa.
Druga seria nie powala (może jedynie outro każdego odcinka- piosenka "Zigaretten nach Berlin" to utwór w stylu, przywodzacym na myśl twórczość Elektrycznych Gitar, naprawdę bawi, a jednocześnie ma ten swój tragikomiczny, słodko-gorzki klimat, jednocześnie bawiąc i skłaniając do refleksji)