Zastanawia mnie jeden moment z finału.
Mianowicie, jak rozumieć moment, kiedy Ken przytula Romana i rozrywa mu szwy nad brwią?
Trochę majnd fak, jak to się stało i po co to zrobił, coś mi umknęło, chociaż mam pewną interpretację, nie wiem czy słuszną.
A to nie było tak że Roman w pewnym momencie tak mocno wbijał głowę w Kendalla że aż mu puściły szwy?
Nope. Na moje oko Kendall go dociskał, a Roman próbował się uwolnić i mowil, zeby sie j0ebal. I że go nienawidzi:>