To niestamowite jak bardzo dobre zdjęcia są w tym serialu. Kadrowanie (asymetria), światło, kolory i prowadzenie. Momentami mamy Gondrego, Jonzego, Kubrica, Polańskiego, albo Hitchcocka. Do tego muzyka. Nawet napisy końcowe, które wyświetlane są na tle kontynuacji sceny końcowej. Od razu widać kiedy mamy teraźniejszość i przeszłość w zależności od ostrości i światła. W pewnym momencie zastanawiałam się czy zdjęć nie robi ktoś mi znany. Jakoś zaskakująco jak na kogoś od Stranger Things i Mr Robot. Bo nie ma w tym wspólnego mianownika. Jakby nie miał swojej kreski
Moja kobieta nie oglądała, ale weszła pod koniec pierwszego odcinka z tekstem: "mówiłeś, że to w miarę nowy serial, a obraz jest w 4:3"... Ja: - "Jest z 2018r" - "taa, chyba z 2008 albo z 1998 haha". Dopiero musiałem wytłumaczyć, że to celowy zabieg dotyczący różnic czasowych.