Wyjątkowo głupi i zniechęcający do seansu opis .Bohaterką nie jest karierowiczka tylko wytrawna i sprawna dyplomatka.A dokładnie pani ambasador,która znienacka zamiast na drugorzędną placówkę w Kabulu trafia do Londynu .Nie dość,ze musi gasić kolejne kryzysy to jeszcze ma męża byłego ambasadora,który nie bardzo godzi się z rolą "żony" .Praktycznie każdy odcinek to gadające głowy i czasem przejazdy rządowych limuzyn.Serial stoi szybkimi i ciętymi dialogami także trzeba się skupić by nadążyć za akcją.Nieliczne dzisiaj dzieło,które nie traktuje widza jak debila .Oczywiscie to tylko rozrywka ,a nie analiza stosunków międzynarodowych .