Pułkownika Stewarta w "Die Hard 2" Uważam, że Sadler był w tej roli genialny-zimny, wojskowy profesjonalista-fanatyk. Rola w cieniu (też zresztą genialnej) kreacji Alana Rickmana w Jedynce, może faktycznie nie tak efektowna, ale na pewno nie mniej wiarygodna, ani charyzmatyczna.
Zagrał w trzech adaptacjach powieści Kinga: Skazani na Shawshank, Zielona Mila i Mgła. Świetnie również zagrał w Szklanej Pułapce, kultowy tekst: "dwa słowa: f*ck you" i w serialu Pacyfik. Myślę że jakby ktoś potrzebował aktora do roli prezydenta George'a Busha, to Sadler jest najlepszym wyborem.
Faktyczne, aktor swietny do grania czarnych charakterów!Dobra rola w "Skazani na...", jeszcze lepiej zagrał pułkownika Stuarta w "Szklanej pułapce 2".Faktycznie nadaje sie do roli generałów, pułkowników, kapoitanów którzy zazwyczaj są skorumpowani!!!
On ma taką gębę, że nadaje się tylko do ról typu płk Stuarta. Twarz skazuje go do gry bandziorów, przestępców, psychopatów itp.
Jak dla mnie super aktor. Doskonale nadaję się do roli zbirów, ma fajne miny, wzrok
złoczyńcy (na szczęście tylko wtedy, kiedy trzeba:)) i nieprzeciętną urodę. Naprawdę dobrze
się wczuwa w postacie, które gra
...itp. itd. ;)
Najbardziej kojarzę go z Roswell, aczkolwiek widziałam go też w paru innych filmach, gdzie grał poboczne postacie, jak np. w "Zielonej mili". Ale jest naprawdę dobrym aktorem. Choć mi i tak najbardziej podobał się w roli szeryfa Valenty'ego :D
Najczęściej drugoplanowe, często w adaptacjach Kinga, takich jak niezapomniani "Skazani na Shawshank" czy ostatnio we "Mgle". Znacząca rola dana mu została, gdy zagrał w drugiej części "Szklanej pułapki" jednego z gł. przeciwników McClane`a (B. Willis). Film średni, ale rola Sadlera niezła, choć też nie przebił...