O jego geniuszu najlepiej świadczy to jak wybitna była Ekstradycja 1 i Ekstradycja 2 (może nawet lepsza pod względem scenariusza) i jak dużo gorsza od nich była trzecia część, której nie napisał.
No a Ranczo to klasa sama w sobie. Można nie lubić, nie można nie docenić. To serialowa epopeja, posiadająca genialną uniwersalność i najlepszy komentarz do zmieniającej się Polski.