Pięknie oddała postać Matki Chrystusa, kobiety cierpiącej, ale silnej, bardzo mnie wzrusza ta postać.
Racja. Tylko że Oskary często dostaje się w pakiecie, np.najpierw trzeba być związanym z Hollywood, następnie ze "słusznym" filmem (nawet głupkowatym, ale zręcznie zrobionym, ale jednak najczęściej na temat uznany w Hollywood za słuszny, jak Holocaust). Gibson stylizował pewne sceny w "Pasji" na malarstwo mistrzów, zwłaszcza Caravaggia, i dzięki temu oraz dzięki jej grze nie mogę teraz na nią patrzeć obojętnie, jej twarz ma już w moich oczach "stygmat Maryi". Szkoda, że prywatnie już ma za sobą 2 rozwody, no ale to Bóg wszystko o niej wie i będzie sędzią.