Dlaczego? Bo oprócz charakterystycznego wyglądu ma przede wszystkim talent i charyzmę. Udowodnił już, że żadnej roli się nie boi i może być tak samo przekonujący jako sympatyczny tranzwestyta ("Śniadanie na Plutonie"), jak i w roli niebezpiecznego psychopaty ("Batman - początek"). Każda z granych przez niego postaci, obojętnie, czy pierwszoplanowa czy epizodyczna, ma swój charakter i zapada w pamięć. Niestety, mam wrażenie, że jest raczej niedoceniany...
Życzę mu jak najwięcej nowych roli, jednak nie w komercyjnych, hoolywodzkich produkcjach, a czymś, co naprawdę ujawni jego umiejętności.