Czy ktoś jeszcze odnosił dziwne wrażenie, że wszystkie kobiece bohaterki filmu poza Anetą patrzą na siebie wzajemnie jakby chciały się przelecieć? Matka z córką, siostra z siostrą, córka z... matką siostry. Zamiast wczuć się w dramat, cały czas po cichu liczyłem, że jednak oglądam pornosa.
Po tym co piszesz oznacza, że masz skrzywioną wrażliwość i empatię, bo zwykłe ludzkie normalne ciepłe zachowania kojarzą ci się z seksem...
Przykre to. :(
Miałam identyczne wrażenie. Te spojrzenia były mega dziwne i nieco nie na miejscu. W ogóle nie pasowały do sytuacji.
Mam takie samo wrażenie, ale nie zalatywało mi to pornosem lecz zwykłą lesbijską miłością. Szczególnie wyraźne to było w spojrzeniach sióstr bliźniaczek. No i niektóre sceny - rozbieranie przed lustrem (tylko czekałem aż się pocałują), taniec - obmacywanko w dyskotece, czy wspólne leżenie w łóżku w domku nad jeziorem i pochylanie się jednej nad drugą niczym kochankowie, też tylko pocałunku do kompletu brakowało. Strasznie dziwnie się oglądało takie sceny wiedząc, że to nie jest film o lesbijkach.
może nie od razu pornos ale mi też dziwnie się to oglądało,czułem się jak bym oglądał film o lesbijkach
te spojrzenia,rozbieranie się przed lustrem o czym wspomniał już Piterek83 (też tylko czekałem czy zaraz nie zaczną się całować,takie miałem wrażenie)
No właśnie nie dało się nie zauważyć, że aktorki nie potrafiły zagrać miłości do siostry, matki. Ewentualnie przyjaźni, tylko odgrywały miłość jak do kochanka/kochanki. Natomiast scena, w której siostry ściągają staniki i się nawzajem podziwiają jest lekko mówiąc chora.
Ha! Też miałam takie wrażenie ale myślałam, że chyba coś mi się ubzdurało. A tu proszę, cały wątek na ten temat!
Dokładnie tak! :) miałam wrażenie, że na zakończenie dojdzie tam do jakiejś wspólnej orgietki ;)
Prawda. "Aktorki" (specjalnie w cudzysłowie) "grały" (specjalnie w cudzysłowie) jakby pomyliły obyczajówkę z erotykiem. Dałem 5/10 bo w sumie film, wyłączając grę aktorów niezły.
No ale taka prawda ;) nieumiejętnie zagrały miłość. Albo przedobrzyły, co wyszło po prostu groteskowo, albo po prostu nie potrafią grać (obstawiam raczej to drugie).
No nie da się ukryć, że ktoś przesadził z tymi uśmieszkami, powłóczystymi spojrzeniami... że nie wspomnę o /SPOILERY/ porównywaniu biustów, miziankach i wspólnych "figlach" na łóżku (dwa razy). Niezbyt uważnie oglądałem samiutki początek i przy pierwszej scenie Herman (Anna) i jej córki zastanawiałem się co łączy te dwie bohaterki - serio, uznałem, że to partnerki... a jeszcze późniejsze dwuznaczne wyznanie bliźniaczce... "Masz chłopaka?" / "No... wiesz..." - po takim dialogu uznałem, że jedna z bliźniaczek po prostu woli dziewczyny... Aż się dziwię zaprzeczającym postom w tym wątku, rzecz była oczywista i waląca po oczach.
zgadzam się jak cholera, a myślałam że tylko ja miałam takie odczucie oglądając film ;p
Ha! Jak dobrze, że powstał ten wątek bo już myślałam, że sama to sobie ubzdurałam :)
Relacja bliźniaczek zdecydowanie dziwna, myślałam, że dojdzie do lesbijskich, kazirodczych scen :)
oj łubuziary widzę kręcą Was takie sceny ... no cóż mi jest bardzo przykro z powodu filmów jakie się teraz kręci a czasy kiedy każdy polski film z lat 80 zawierał scene z cyckiem , nóżką , pończoszką pokazaną ehhhh szkoda że już to nie wróci
Mnie też irytowała ta dziwna wzajemna fascynacja siostrzyczek. Rozumiem, że odnalazły się po latach i chciały się sobą nacieszyć ale ich zachowanie podchodziło pod patologię.