"znów stajemy się" ???? żadne ZNÓW! polska zawsze była, jest i zawsze będzie opoźnionym śmietniskiem

Może cie zaskoczę (a może nie), ale tak późna data nie jest spowodowana tym, że dostaliśmy kopie filmów później niż reszta świata. Dystrybutor ma kilkunastoletnie doświadczenie w wypuszczaniu filmów na nasz rynek i wie kiedy się opłaca jakie gatunki filmów wyświetlać. Najwidoczniej stwierdził, że od stycznia do marca film by się dobrze nie sprzedał. Skoro jesteśmy takim "zacofanym krajem" to czemu dużo wielkich produkcji mamy wcześniej niż np. Niemcy, Francja, Belgia? To znaczy, że te kraje są jeszcze bardziej zacofane? A może twoja opinia jest tylko i wyłącznie oparta o fakt, że kilka razy do roku jakiś film ma później premierę niż w innych krajach? To w takim razie Japonia to strasznie zacofany kraj, jak dużo filmów mają dopiero po pół roku (np. Deadpoola zobaczą dopiero w lipcu)

Uprzejmiej skomentować się nie dało? Nie?
To może cię, o dumna patriotko późnych premier zaskoczę (a może nie), ale "zacofanie" nie zawsze znaczy tyle samo, co każde tego słowa znaczenie. To sugestia, że mogło by być lepiej, ale ty najwyraźniej wolałabyś, by to co może być lepiej - było gorzej :) łopatologia przesłań już nie dociera, co? Idź dalej wychowywać swoje społeczne umiejętności na kreskówkach, odrzucona dziewczynko.

Po pierwsze, jestem rodzaju męskiego. Po drugie, w jaki sposób mój komentarz był nie uprzejmy? Po trzecie, geniuszu, zobacz ile państw miało premierę tego filmu w styczniu a ile w marcu i kwietniu. Ledwo 9 państwa miało premiery w styczniu. Ponad 95% większych premier mamy tak samo jak na świecie, albo z opóźnieniem góra 2 tygodnie. Więc pod względem filmów nie jesteśmy "zacofani". Filmy z premierą przesuniętą o kilka miesięcy od światowej to najczęściej filmy animowane, bo dla dzieci nie ma znaczenia kiedy wyjdzie, bo i tak obejrzą. A to, że jakiś dorosły poczuje się tym faktem oburzony, to raczej dystrybutora nie interesuje, bo na filmie i tak zarobi. Zajmij się dystrybucją kinową filmów i wypuszczaj w dniu premiery światowej (jak ci się uda) i zarabiaj kokosy :)

Po 1. : To bardzo mi przykro. Nic po tobie męskiego nie widać.
2. Uprzedzonym nie docenianiem strony przeciwnej, pomijaniem form grzecznościowych, wywyższaniem się w sposobie wypowiedzi i drwiną. Także "uprzejma" - vice versa. Nie dziw się.
3. "geniusz" śmie podkreślić, że nie jest tak ograniczony, jak ty do dochodzeniowego dyskutowania o czasie premiery TEGO właśnie filmu, skoro właśnie on jest tematycznie poddanym oskarżeniu opóźnienia premier. Pragnę także popchnąć cię w kierunku poprzedniej wypowiedzi i znaczenia tzw. "wyolbrzymień" w wypowiedziach.
Moje narzekanie na datę premiery dotyczyło przecież tylko Kung Fu Pandy 3, więc sam się wkopałeś ostatnią odpowiedzą w swój brak umiejętności czytania ze zrozumieniem.
Co do dystrybutora i jego zarobków - pojęcia o biznesie to ty nie masz żadnego, skoro tak stwierdziłeś. Zajmuję się tym, czym chcę się zajmować, co nie znaczy, że nie mogę komentować rzeczy odstających od wyrobionej w świecie, dobrej normy.
Kończymy zabawę, bo zbyt wysoko w tej rozmowie mierzysz; jeszcze sobie kuku zrobisz. Dobranoc. :)

Ku...rwa Ty to masz problemy .

Nie ja, tylko Ty, wieśniaku, waląc bez celu "ku...rwami" na prawo i lewo :) oraz twórcy i polscy organizatorzy, którzy zaniżyli potencjalne statystyki boxoffice.

Uwielbiam takie szafowanie sformułowaniem "jak za komuny". Spytaj swoich rodziców/dziadków jak wtedy wyglądało czekanie na premierę zagranicznego filmu. Uwierz, teraz to masz luksus narzekać że to TYLKO dwa miesiące opóźnienia względem "premiery światowej".

To żartobliwe wyolbrzymienie, metafora, więc o czym w ogóle piszesz

dobra zmiana!

Epicka wręcz...

u nas nie było komunizmu tylko socjalizm .

Prawie 3 miesiące Ci to zajęło. Brawo.
Historycy i dziadkowie polscy, którzy nie musieli "doświadczać" tego z wybranych książek pragną ci przekazać: "w d**ie byłeś i g**no widziałeś a trzy po trzy to p***dolisz" ;)

Pewnie dlatego, że Po ma dwóch tatusiów... ;) W obecnej sytuacji ciesz się, że w ogóle wszedł do Polski... ;)