Zapewne anime jest dużo lepsze (jak to bywa w niemal stu procentach ekranizacji), jednak to, co zostało mi zaserwowane w tym filmie przypadło mi do gustu.Przede wszystkim interakcja głównego bohatera z obcym w jego ciele Migiem była bardzo ciekawie przedstawiona :)
Anime, jak to przeważnie jest, głowny bohater to cipa w pełnym znaczeniu tego słowa. Jednym słowem, fabuła wymiata jak i zarówno cała seria jest irytująca przez głownego bohatera. Filmu jestem ciekaw jak wykonali te obce organizmy. Z ręką widziałem na trailerze, ale w anime głowny bohater poznaje gościa, w sumie zakumplują się, tyle że jego "stworek" był na jego brodzie - tu jestem ciekaw jak to zrobili (w trailerze nie było go widać).
Główny bohater co poznał gościa, jak dobrze pamiętam było nad morzem, koleś był opasły i stworka miał w brodzie. I tak jak napisałem wyżej że głowny bohater stworka miał w ręce.