Czy mi się wydawało, czy może ktoś też zauważył, że w jednej ze scen bohaterowie podjeżdżają samochodem produkowanym niegdyś w Polsce, a mianowicie Nyską.
Hahahahaha - niezle odjechany klimat,ale u Cronenbergów to rodzinne.Na plus dobre aktorstwo,fajny taki wciągający,lekko hipnotyzujący klimacik,dobra budująca nastrój ścieżka dzwiękowa oraz fajny futurystyczny motyw z tym śledztwem i sobowtórem - ładnie odjechane to było.Kilka scen jest świetnych a scena egzekucji na...
więcejŁadny wizualnie, estetyczny, ale to by było na tyle. Prowokowałem się do myślenia, ale w wielu momentach gubiłem wątek. Zmęczył mnie ten film, wynudził. Brak jakiegokolwiek napięcia, postacie jednowymiarowe, irytujące. Zakończenie dziwne, nie wiem czy miało być straszne czy śmieszne. Wydaje mi się, że jest zbyt trudny...
więcejPojawiły się informacje, że film debiutuje w stanach 27 stycznia. Wiadomo coś o polskiej dystrybucji?
Oto jak Adam w "Raju" ulega kuszeniu Ewy i stacza się dla umysłowych i cielesnych doznań, których mu brakowało przy bogatej żonie przez którą nabył się kompleksów niższości. Dzięki Ewie, obiecującej mu bezkarność, może się dowartościować i nieźle pofolgować. Jest też trochę jak w eksperymencie staffordzkim - brak...
Pod płaszczykiem swojej "oryginalności", zakręcony jak tampon w piz*zie. Mnie zmęczył... ale zapewne się nie znam i ma głębsze dno, które każdy sam sobie wymyśli.
Czy możliwym byłoby stwierdzenie czy jest się klonem, czy może oryginalną wersją „siebie”? Co jeśli duplikat posiada wszystkie cechy fizyczne swego „modelu wzorcowego”, a także własną świadomość identyczną z pierwowzorem? Czy sztucznie stworzona kopia człowieka to również człowiek? Może jednak jest przedmiotem...
Przypuszczam, że będzie lepszy od ostatniego filmu Cronenberga seniora, który był męczącą, mulącą wydmuszką. Junior przejmuje stery po ojcu. Mam w nosie nowego Jokera. Infinity Pool i The Killer Finchera zapowiadają się lepiej!
Tak, kiedy nie wiesz, jak przekazać głębsze treści, kiedy chcesz, by film wyglądał na artystyczny, dodajesz przydługie sceny pełne kakofonii obrazu i dźwięku. Tak jak i tutaj.
Nudna Mia Goth i dający z siebie wszystko Alexander Skarsgård.
Jeśli chodzi o Cronenberga, jednak daleko pada jabłko od jabłoni.