PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=564230}

Grawitacja

Gravity
6,6 221 525
ocen
6,6 10 1 221525
7,5 41
ocen krytyków
Grawitacja
powrót do forum filmu Grawitacja

Ponieważ skończyłem lotnictwo i kosmonautykę na polibudzie, czuję się w obowiązku oświecić laików którzy myślą ,że ta scena jest nieralistyczna i została stworzona wyłącznie po to żeby pozbyć się Clooneya. Nic bardziej mylnego!

Wyjaśnienie jest bardzo eleganckie lecz skomplikowane.

1. Po pierwszę musimy sobie uświadomić co się dzieje gdy jedno ciało (Dr. Stone) przyczepimy do stacjonarnego obiektu (stacji) o nieskończonej masie (uproszczenie dla pominiecia inercji stacji - zakladamy ,że szarpnięcia Dr. Stone za spadochron nie wywołują zmian w trajektorii ruchu stacji). Załózmy ,że Ryan zaczepiona jest na luźnej linie i nadamy mu wektor prędkości skierowany "od" stacjonarnego obiektu. Dla uproszczenia przyjmiemy że lina jest niespręzysta.

a) Co się stanie gdy punt środka masy stacji (lub dla kolejnego uproszczenia, punkt zakotwiczenia spadochronu o stację), leży na prostej określonej wektorem prędkości Dr. Stone? Nie wielę... Dr. Stone będzie się poruszać od stacji aż lina się napręży i zatrzyma ruch względem stacji całkowicie. Nie będą na nią już działać żadne siły.

b) Co się stanie gdy prosta określona wektorem prędkości nie przecina punktu zakotwiczenia linek spadochronu? Coś interesującego... Dr. Stone będzie się poruszać od stacji do momentu kiedy linka cię napręży. Natępnie składowa wektora prędkości, która staje się prostopadła do napiętej linki, będzie teraz styczna do jej nowej trajektorii ruchu i okresli jej prędkość liniową po okręgu, wokół punktu zakotwiczenia linek o stację. Mowiąc inaczej stanie się ona satelitą stacji kosmicznej orbitującej wokół punktu zakotwiczenia linek spadochronu o stację. Będą na nią działać w tym stanie dwie siły:
- Siła naprężenia linki
- Siła odśrodkowa
Siły te będą równe więc żaden ruch w kierunku "do" lub "od" stacji nie wystąpi. Proszę zauważyć ,że w prawdziwym życiu nigdy nie wystąpi sytuacja opisana w punkcie "a" chyba ,że będziemy bardzo dokładnie sterować trajektorią ruchu Dr. Stone gdy linka jest jeszcze luźna. Oczywiście jej trajektoria w filmie byla kompletnie przypadkowa.

2. Teraz dodamy do rozważań pana Kowalskiego. Załózmy że jest on kolejnym ciałem podczepionym na luźniej lince do Dr. Stone będącej satelitą wokół stacji. Pan Kowalski bedzie się zachowywal identycznie jak Dr. Stone (po tym jak jego linka się napręży). Oboje staną się satelitami stacji ale siła odśrodkowa działająca na doktor Stone zmieni się w zależności od prędkości łukowej powstałej orbity Matta - może się zwiększyć lub zmniejszyć w zależności od kierunku, wartości i zwrotu jego prędkości początkowej oraz prędkości dr. stone. Podobnie będzie też działać na Matta siła odśrodkowa ale ta będzie większa niż nowo powstała siła odśrodkowa działająca na Ryan ponieważ jego odległość od kotwy spadochronu na stacji jest większa.

Jeśli Pan Kowalski odczepi się od Ryan, zmniejszy on siłę odśrodkową działającą na nią. Siła odśrodkowa zdjęta będzie proporcjonalna do jego masy i odwrotnie proporcjonalna do jego odległości od stacji - Im dalej będzie Matt od Ryan, tym mniej siły odśrodkowej zdejmie poprzed odczepienie się, im bliżej będzie Dr. Stone tym więcej zdejmie z niej siły odśrodkowej poprzez odczepienie się.

Jeśli Dr. Stone spróbuje przyciągnąć Matta (zakladając ,że jest mocno przyczepiona do linek spadochronu): Siła odśrodkowa działająca na nią będzie się zwiększać im bliżej niej będzie Kowalski. Zwiększać będzie się również w ten sam sposób siła naprężenia linek spadochronu która będzie równoważyć ich siłe odśrodkową. Podobnie też będzie się zwiększać ich prędkość kątowa orbity, liniowa natomiast pozostanie bez zmian. Spójżcie na to w ten sposób (bardziej obrazowo): gdy wykonujecie akrobacje (np. salto), kulicie się w locie by zwiększyć swoją prędkość rotacji. Kulenie się zmniejsza odległość mas cząstkowych waszych kończyn od waszego środka masy. Zauważacie również wzrost sily odśrodkowej działającej na wasze kończyny ponieważ natychmiast wzrasta wasza prędkośc kątowa (prędkośc rotacji wokół środka masy).

Jak wiemy z filmu, linki zaczepiające Dr.Stone o stację nie są mocno zaczepione. Matt nie chciał ryzykować że się odczepią przy probie ściągania Matta (zwiększani siły odśrodkowej) i siła odśrodkowa oboje ich wyrzuci dryfujących od stacji. Dlatego sie odczepił zwiększając szanse na przeżycie Dr. Stone. Zwiększył je ponadto dodatkowo z uwagi na fakt iż kończył jej się tlen a próba ściągnięcia go wymagałaby też czasu. Wielkie brawa dla reżysera który bezbłędnie pojął zasady dynamiki Newtona i wplótł sie tak genialnie w fabułę. Wielkie brawa Sir!!!

ocenił(a) film na 9
Dziwigor

Poprawnie zdefiniowałeś składową boczną.

Ruch wirowy stacji bym raczej pominął odgórnie ponieważ nie powinien on występować z uwagi na stabilizatory kątowe. Stacje kosmiczne są w taki sposób ustawiane na orbicie żeby nie wirowały. Nawet fakt ,że odbijali się od niej powinien nadać stacji prędkość kątową różną od zera (może rzędu 0.000001stopnia/s) ale ich masa względem masy stacji jest tak znikoma ,że ewentualna rotacja stacji może być spokojnie pominięta

Przypadkowe, całkowite zniesienie się składowych bocznych Matta i Sotone jest mozliwe tylko teoretycznie.

Zgadzam się ,że można było to dobitniej pokazać (ten ich ruch po trajektorii krzywoliniowej) ale nie zmienia to faktu ,że zdarzenie pokazane w filmie jest fizycznie poprawne i całkowicie logiczne.

requiem123

"Przypadkowe, całkowite zniesienie się składowych bocznych Matta i Sotone jest mozliwe tylko teoretycznie."

A ja od siebie dodam że przypadkowe umiejscowienie dwu ciał niebieskich tak aby miały ten sam rozmiar kątowy oglądane z trzeciego z nich też jest nieprawdopodobne...
I radzę o tym pamiętać oglądając zdjęcia z zaćmienia słońca :)

requiem123

Wszystko fajnie, ale przegiąłeś z tymi danymi... Dla sojuza to się sprawdza, ale nie dla Clooneya. Jego śmierć jest bezsensowna i taka prawda. Ja pamiętam to tak, Ryan i Matt powinni się oderwać po tak silnym przeciążeniu! Zamiast tego Ryan chwyta Matta [sic!] i ostatecznie Matt odpuszcza z powodu niewidzialnej siły która go wciąga. Bzdura do kwadratu. W filmie - Ziemia, Matt i Ryan są w ciągu kilku minut w takiej samej pozycji więc stwierdzenie,, When George Clooney's character, Matt Kowalski, is tethered to Sandra Bullock's character, Ryan Stone, he did not need to release himself. Once the initial momentum had been absorbed, no additional tension would have remained on the tether. She would have been able to retrieve him with only the slightest pull (he's weightless). Also, if he was released, he'd remain nearby, because there was no other force acting on him." I w filmie tak to wyglądało. Jaka siła na niego działała? Ryan powinna wciągnąć 0 + 2,4,8 kg ?! Trzymając się faktów ten film to sci fi (tak jak ktoś już pisał - iss, chińska stacja i hubble na prawie takiej samej orbicie + te odległości!?!, mmu zasuwa jak mały myśliwiec z gwiezdnych wojen?!), a mimo to bardzo mi się spodobał - jak dla mnie taka komercyjna odyseja kosmiczna na nasze proste czasy.

Odwołania z imdb w sprawie realności fizyki w filmie, żeby zakończyć ten temat:

For the most part, the film does make an effort to follow the laws of physics as realistically as possible, even down to the depiction of no sound in space. However the film is not always scientifically accurate and that some liberties were taken in order to sustain the story. These include:

1) According to NASA astronaut Mark Kelly, "blowing up stuff in orbit makes a big mess, but it doesn't send a giant field of shrapnel hurtling at high velocity toward a spacecraft that is circulating Earth in an entirely different orbit." So the idea of debris traveling continuously around the world at a speed of 20,000 MPH is implausible. Other sources point out that the magnitude and proximity of the debris fields relative to each other as seen in the movie is not realistic either. Lastly, space debris could easily reach a speed of over 6 miles per second; a person in space would not be able to spot even the largest pieces of shrapnel moving that fast.

2) According to NASA astronaut Mark Kelly, "you... can't just point at things in space, head off in that direction and expect to get there. NASA now understands that by pointing at something and accelerating, you increase your altitude, slow down and instead move away. Today, we know that the best way to join up with another spacecraft is a slow procedure that takes an entire day in the space shuttle - too long for the supercharged momentum of the movie."

3) Ryan Stone's (Bullock's) tears would not have formed free-floating tear spheres. The liquid's surface tension would make them cling to her skin or eyelashes. Furthermore, in zero G, her hair would also float around her head, whereas in the movie, it remains perfectly modelled.

4) When George Clooney's character, Matt Kowalski, is tethered to Sandra Bullock's character, Ryan Stone, he did not need to release himself. Once the initial momentum had been absorbed, no additional tension would have remained on the tether. She would have been able to retrieve him with only the slightest pull (he's weightless). Also, if he was released, he'd remain nearby, because there was no other force acting on him.

5) According to Zeb Scoville, NASA expert in spacewalks, the manoevres Matt Kowalski (George Clooney) uses to rescue the free-floating Ryan Stone (Sandra Bullock) would have completely burned up all of his fuel.

6) Media astronomer Neil DeGrasse Tyson pointed out that it would not be possible to spacewalk from the Hubble Telescope towards the ISS Space Station, as they are in completely different orbits.

7) When Ryan Stone is free from the robot arm, she spins around about once every second; this later slows down to once every 5 seconds. This would be impossible, as there is no air resistance in space which would slow down the rotation. She could have gained equilibrium by spinning her arms in the direction of her rotation, much like a cat uses it's tail to land on it's feet. The space craft is also spinning after the impact that separated Sandra Bullock from the craft, when they return the craft is stationary.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
requiem123

Z powodu tego posta ściągnąłem sobie wersję CAM, czego nigdy nie robię. Jednak coś mi w tym wyjaśnieniu nie pasuje.

Sekwencja zdarzeń w filmie wygląda tak. Wpierw oboje lecą w kierunku ISS, następnie obijają się o jej ścianki, tym samym wytracając energię bezwładności i tym samym prędkość. Następnie dr Stone łapie się stacji i tym samym doprowadza do całkowitego zatrzymania i przekazania całej swojej energii stacji. Wtedy zostaje uderzona przez Kowalskiego i wprawiona w ruch. Czyli on tym samym oddał prawie że połowę swojej energii. Następnie lina która łączy ich oboje napiera na panele słoneczne i zaczep ustępuje. Wtedy Kowalski zaczyna lecieć w przeciwnym kierunku, czyli cały jego impet został odebrany i stosunkowo wolno wraca na stacje, prawie się jej chwytając i całkowicie wytracając całą energię. Stone leci dalej w kierunku ziemi z energią którą przejęła od Kowalskiego w momencie zderzenia, pomniejszoną o energię oddaną przy uderzeniu o panel słoneczny i szarpnięcie linki. Kiedy zaplątuje się w linki spadochronu, zmienia się też jej ruch na kątowy i staje się szybko poruszającą się satelitą ISS. Wtedy Kowalski leci w jej pobliżu ze zwiększoną prędkością i udaje się jej złapać za linkę. Wtedy następuje seria szarpnięć, które wytracają jej energię w ruchu kątowym doprowadzając do znacznego spadku prędkości ruchu (kilkadziesiąt razy wolniej się porusza niż wcześniej, ale wciąż się porusza). Wtedy po wymianie zdań Kowalski puszcza linkę i odlatuje pierwotnym kursem, a Stone jest porwana w kierunku stacji o którą się odbija prawie że w miejscu gdzie są zaczepione liny spadochronu.

Czyli większość energii kinetycznej została wytracona w trakcie obijania się o stację. Kowalski prawie że wytracił całą swoją energię, a Stone miała ją w znacznym stopniu ograniczoną. A jednak zaczepiając się o linkę została wprawiona w ruch o dużej prędkości, sugerując, że nadal miała dużo energii. Jednak to nie doprowadziło do nadmiernego napięcia lin spadochronu. Kowalski przelatujący koło niej i przechwycony przez nią doprowadził do szarpnięcia, czyli działania na siebie sił przeciwstawnych i prawie że do zatrzymania ich. Jeśli lina była by bardzo elastyczna jak w bungee, to by mogło tak to wyglądać, bo nie wytracił by całej energii, tylko lina by się rozciągała po trochu odbierając tą energię. Ale raz że Stone lecąc sama by doprowadziła do naprężenia tej linki wcześniej, a dwa to w ujęciu z boku widzimy, że ich ruch względem stacji jest znikomy, czyli nastąpiło zrównoważenie sił i teraz by nastąpiło odbieranie energii sprężystości, czyli coś podobnego jak zaobserwowaliśmy w filmie, czyli odbicie się w kierunku stacji. Jednak moment zrównoważenia się sił trwał zdecydowanie za długo by można było o nim mówić. Mało tego, jeśli Kowalski by się odpiął w tamtym momencie, to by baaaardzo wolno ruszał się w tym kierunku w którym oboje lecieli wolno, a nie w tym którym poleciał i to z taką prędkością.

Ogólnie rzecz biorąc jak by trochę krótszy moment zawiśnięcia na linie zrobić, to fizyka była by zachowana, albo zrobić bardziej sprężystą linę, albo nie doprowadzać do zatrzymania się ich, tylko trzymać prędkość z jaką Stone leciała wokół stacji, to wtedy nie było by do czego się doczepić. A tak, to cały czas mi tu zgrzyta ten moment.

Warto by było te siły rozrysować wektorami i przekonać się, że niektóre siły przy tej prędkości by były zbyt małe by oddziaływać w ten sposób. Zresztą prędkość kontowa musiała być znikoma, jeśli Kowalski po odczepieniu się poleciał pierwotnym kursem. Jednak jeśli wyhamował prędkość kontową Stone, szarpnął ją kilka razy i doprowadził aż do obsunięcia się linki, to z całą pewnością by wolniej leciał niż wcześniej, wobec tego kiedy odlatywał z tą samą prędkością w tym samym kierunku co wcześniej, to nie stracił wcześniejszej energii. To jaka siła zadziałała na Stone, że zatrzymała jej ruch kątowy, a następnie wystrzeliła w przeciwnym kierunku?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
arielos

To że ktoś nie rozumie czegoś to nie oznacza że to jest bez sensu. Ale nie chcę mi się tłumaczyć podstaw komuś, kto reprezentuje taki poziom. Tu jest rzeczowa dyskusja, w przeciwieństwie do większości tematów.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
Yang

Zauważ ,że jeśli odległośc Matta od punktu zaczepienia o stację wynosiła 50m to aby wywołać siłę odśrodkową rzędu kilku N wystarczyłby jego ruch po łuku wokół tej stacji z prędkością 1 stopnia na sekundę. Zauważ ,że kiedy się odpiął poruszał się bardzo powoli od stacji (0,02m/s??). Gdyby orbitował np z prędkościa 30-100stopni na sekunde i wtedy się odpiął, wystrzeliłby jak z procy po odpięciu się.

ocenił(a) film na 9
requiem123

Rozrysowałem na szybko tą sytuację wektorami sił na tym schemacie:
http://s18.postimg.org/mtpp66d2h/schemat.jpg
Czerwona kropka to Stone, niebieska Kowalski. Sytuacja przedstawia kolejne etapy, czyli od momentu zerwania linki i nadaniu im kierunku ruchu. Stone porusza się znacznie szybciej od Kowalskiego. Jednak jej tor lotu jest dosyć bliski do punktu zaczepienia, przez co traci bardzo dużo energii i już tylko z małą prędkością kątową porusza się po okręgu (kolor seledynowy na schemacie). Na tym etapie porusza się ruchem jednostajnym, działa na nią tylko siła kinetyczna, która kieruje ją w przed siebie, jednak z powodu zaczepienia o linkę jest przyciągana do stacji, a siła odśrodkowa ją od tej stacji odpycha przez co ruch kołowy się utrzymuje i jest jakby orbitą tego punktu zaczepienia do stacji. Wtedy następuje złapanie Kowalskiego, który porusza się w innym kierunku i przez co ich siły się wzajemnie niwelują poprzez serie szarpnięć. Dopiero jak Kowalski traci tą energię w większości to zostaje skierowany w innym kierunku niż dotychczas, na schemacie jest to góra, gdyż staje się satelitą Stone. Jest to energia nieporównywalnie mniejsza niż pierwotna, która i tak nie była zbyt duża. Jednak jego ruch stał by się również jednostajny prostoliniowy, gdyby nie linka. Przez linkę jego ruch zamienia się na ruch kołowy. Wtedy jak się odczepia, to powinien zachować swoją energię, jednak z powodu braku linki, to jego ruch stałby się prostoliniowy, ale ukierunkowany tak samo jak z linką, czyli by skierował się w kierunku góry schematu. Jednak jak widzimy w filmie, oddala się równolegle do ziemi, czyli zachowuję zbliżoną trajektorię lotu do pierwotnej, tak jakby złapanie linki przez Stone nie miało dla niego większego znaczenia.

Zastanawiające jest jednak, czemu Stone po odczepieniu się tej linki zostaje wystrzelona w kierunku stacji z takim impetem. Gdyby ta linka była tak sprężysta, to już w pierwszym momencie, kiedy Stone się w nią zaplątywała i leciała ze znaczną prędkością, by można było zaobserwować efekt jej sprężystości. Kiedy skakałem na bungee, to miałem podobne doświadczenie. Chociaż skakałem z punktu zaczepienia, to jednak rzuciłem się w przód. W efekcie został mi nadany ruch kołowy, jednak pomimo tego linka po pierwotnym znacznym naprężeniu, spowodowała podbicie do góry, pomimo grawitacji i siły odśrodkowej wynikającej z tego ruchu. Jeśli zaś linka nie miała tak dużej sprężystości, to taki efekt można by było zaobserwować gdyby Kowalski mając znacznie większą masę od Stone, poruszając się zgodnie z pierwotnym ruchem, odpiął by się zanim wytracił by energię, najlepiej w momencie naprężenia linki. Wtedy do tej sceny by nie było jak się przyczepić w żaden sposób.

Co do prędkości to kamera jest ciągła i łatwo możemy określić czas ruchu. Od momentu odczepienia się do czasu aż Stone się ustabilizuje mija 60 sekund. W tym czasie widzimy że Kowalski znacznie się oddalił na odległość około 200-300 m. To daje nam prędkość 3-5 m/s. W kolejnych sekwencjach widzimy, że oddalił się w ciągu 120 sekund od oczepienia tak znacznie, że staje się już tylko ledwo widoczną kropką. Można by powiedzieć, że się rozpędza.

ocenił(a) film na 9
Yang

"działa na nią tylko siła kinetyczna" - nie ma czegoś takiego jak siła kinetyczna

"Dopiero jak Kowalski traci tą energię w większości to zostaje skierowany w innym kierunku niż dotychczas, na schemacie jest to góra, gdyż staje się satelitą Stone." - to jest fizycznie niemożliwe z uwagi na to ,że waży więcej niż Stone... Dla wizualizacji: weź dwie kulki i połącz linką, rzuć jedną - czy jedna będzie lecieć torem parabolicznym a druga będzie się wokół niej kręcić? Nie... obie będą wirować wokół wspólnego środka ciężkości (pomiędzy nimi).

" To daje nam prędkość 3-5 m/s." To jest film, nie wiesz ile czasu upłynęło na stacji.

Dyskusja jest bezcelowa. Z całym szacunkiem widzę w Tobie chęć zgłębienia tematu tylko brakuje Ci pewnej wiedzy. Sugeruję poczytać o różniczkowych równaniach dynamiki ruchu oraz wersji kinematycznej jeśli tak bardzo Cie to interesuje. Widzisz prędkość chwilowa to pochodna wektora położenia względem czasu a przyspieszenie natomiast to pochodna prędkości chwilowej (zawsze pochodne po czasie). Wszystkie siły wynikają z masy i przyspieszenia działającego na ciało. Energia potencjalna czy kinetyczna nie ma tu kompletnie nic do rzeczy chyba ,że chcesz badać udarność skafandrów...

Rozbijanie problemu na atomy jest bezzasadne. Temat założyłem tylko i wyłącznie po to ,żeby wytłumaczyć pewną elementarną sprawę a to czy poruszał się ktoś tam szybciej niż powinien czy wolniej albo czy linka była z gumy czy z betonu jest dla mnie nie istotne. Chodziło tylko o przedstawienie idei kryjącej się za pewnym zdarzeniem filmowym - to wszystko.

Temat zamknięty z mojej strony...

ocenił(a) film na 9
requiem123

Faktycznie, nie ma siły kinetycznej tylko energia kinetyczna. Tak to jest jak się piszę gdy się jest zmęczonym.

Kowalski przez jakiś czas może być satelitą Stone, jeśli utrzymuje się w linii względem stacji. Jednak nie jest bezpośrednio satelitą stacji, gdyż jak widzimy na filmie, wyprzedza Stone trochę, czyli to Stone nie zachowuje się niczym obciążnik zawieszony na napiętej lince. Czyli nie działa na niego tak duża siła by doprowadzić do tego stanu.

Chociaż to jest film, to mamy scenę w jednym ujęciu. Na początku co prawda są zmiany ujęć, ale widzimy jak Stone leci w kierunku stacji i możemy określić jej prędkość i odległość jaką pokonuje, by przekonać się o tym że jest ciągłość. Pierwsza minuta nie budzi najmniejszych wątpliwości co do czasu. Jedynie odległość mogła by być inna, z powodu braku punktu odniesienia pozwalającego na lepsze określenie odległości.

Czy dyskusja jest bezcelowa? Wciąż nie przekonałem się, że jestem w błędzie i zatrzymując się na tym etapie to pozostanę w przekonaniu że mam racje. Nie jestem fizykiem, nie potrzebuje znać dokładnych wartości sił, czyli znajomość wzorów nie jest tu potrzebna. Wspominasz o prędkości chwilowej która jest określana wektorem położenia względem czasu. Na przedstawionym schemacie właśnie to określiłem, przy czym przyjąłem równą jednostkę czasu. Dzięki temu wykazałem różnicę prędkości. Nie mogłem określić energii kinetycznej, gdyż masa obu obiektów była mi nieznana. Ciało w ruchu, jeśli nie działa na niego żadna siła, to porusza się ruchem jednostajnym prostoliniowym. W naszym przykładzie ruch prostoliniowy jest zmieniony na ruch po kole z powodu linki, ale jednak nadal jest to ruch jednostajny. Przyśpieszenie równa się 0.

Nie będę się kłócił tutaj o energię potencjalną (która wystąpiła z tytułu sprężystości) czy kinetyczną (która wynikała z prędkości ciała o określonej masie), gdyż tą są drobne elementy potwierdzające moje stanowisko. Jednak zaintrygowała mnie kwestia, po co wyciągać udarność skafandrów. Czy któryś z nich pękł, że to miało by jakieś znaczenie? Bo energia kinetyczna takiego Kowalskiego wzajemnie się niwelowała z energią kinetyczną Stone doprowadzając do zminimalizowania ich prędkości, co by sprawiło, że stali by się dwoma ciałami będącymi w stanie prawie że względnego spoczynku (względem stacji, która z pewnością się również przemieszczała), wobec tego sytuacja zaprezentowana w filmie, nie była zgodna z prawami fizyki. Szkoda, bo tak blisko byli tego, by zachować wszystkie prawa fizyki. A wtedy z czystym sumieniem bym mógł dać 10, czyli ocenę "arcydzieło". A tak to określiłem ten film tylko jako rewelacyjny.

ocenił(a) film na 9
Yang

"Kowalski przez jakiś czas może być satelitą Stone,..." - jeżeli może być tylko przez jakiś czas to musiałyby zmienić się warunki brzegowe (nagła zmiana masy danego ciała, zmiana więzów kinematycznych). To jest po prostu nie możliwe. Żeby Kowalski mógł być satelitą Stone, ta musiałaby być przytwierdzona do stacji - wmurowana w nią! Podejżewam ,że to o co Ci chodzi to moment częściowego zniesienia się wektorów ich trajektorii czyli ten stan nieustalony kiedy ona łapie linę i on przekazuje część swojej prędkości do niej a ona jemu (obciążnik na linie o którym piszesz?). Ale to jest stan nieustalony który dąży do ustalenia gdzie po bardzo krótkim czasie oboje stają się satelitami stacji leżącymi na jednej prostej wraz kotwą spadochronu w stacji. Dla naszych rozważań nie powinno to mieć żadnego znaczenia ponieważ Kowalski odczepił się w stanie ustalonym.

"W naszym przykładzie ruch prostoliniowy jest zmieniony na ruch po kole z powodu linki, ale to jednak nadal jest to ruch jednostajny. Przyspieszenie równa się 0." - Nie. Działa przyspieszenie dośrodkowe i styczne... a w związku z tym siła napiętej liny oraz siła odśrodkowa wynikająca z inercji ciała znajdującego się w ruchu po okręgu. - http://fizyka.pisz.pl/strona/104.html

Ze skafandrami to taki joke był bo pisałeś o energii kinetycznej. :)

"...,że stali by się dwoma ciałami będącymi w stanie prawie że względnego spoczynku" - no i tutaj to "prawie" które robi wielką różnicę.

Mam nadzieję ,że pomogłem zrozumieć problem.

ocenił(a) film na 9
Yang

Można by też zrobić bardziej dramatyczną scenę, w której jedno z nich używa drugiego do odepchnięcia się w kierunku stacji tym samym odpychając drugie w przestrzeń. To by dopiero była scena. Brrrr....

ocenił(a) film na 9
requiem123

Specjalnie w kinie zwóciłem na to uwagę i nie zauważyłem żeby obracali się wokół stacji. Jeśli jednak się obracali to wystarczyło poczekać. Linki oplotły by się wokół stacji. Kowalski mógł się też wdrapać po koleżance, oplątać jej nogę i tak się uratować. Jeśli prędkośc była mikroskoppijna to i siła dośrodkowa nie była wielka. Linki by wytrzymały.

ocenił(a) film na 9
dejker

Kończyl jej się tlen

ocenił(a) film na 9
dejker

To czy linki by wytrzymały czy nie zależy od ich mas, odległości od kotwy spadochronu w stacji, prędkości kątowej z jaką się poruszali, chropowatości skafandra i linek, geometrii oplotu linek wokół nogi Stone. Można tylko szacować te parametry i PRZYPUSZCZAĆ zdarzenie a lub b (wytrzymają/nie wytrzymaja). Matt zgadywał ,że nie wytrzymają, Ty zgadujesz ,że wytrzymają - You are quite a hero ;p

ocenił(a) film na 9
requiem123

Bardziej od prędkości niz od masy. Gdyby prędkość była zero to i siła byłaby zero. Gdyby prędkośc byłamikroskopijna to i siła - choć proporcjonalna do masy - byłaby niewielka. Przy prędkości bliskiej zeru byłaby naprawdę niewielka (zgodnie z wykresem funkcji kwadratowej).
O linki bym się nie martwił. One są projektowane tak aby wytrzymywać olbrzymie przeciążenia. Jedynym zagrożeniem było wyplątanie się nogi.
Brak powietrza jest jakimś argumentem.
Ogólnie pewnie masz rację - bo innego wyjaśnienia nie widzę. W filmie jednak nie widać żadnego ruchu obrotowego i z tego powodu trochę mnie to zdziwiło. Tym bardziej że we wszystkich innych scenach widać z jaką starannością oddano prawa mechaniki.

ocenił(a) film na 9
dejker

Tak zależy bardziej od prędkości

a(dośrodkowe)=v^2/r=(omega^2)*r

a - przyspieszenie
v - prędkość liniowa
r - promień obrotu
omega - prędkość kątowa

F=m*a - tego chyba nie muszę tłumaczyć

Naturalnie sformułowanie czy linki wytrzymają czy nie tyczyło się oplotu linek o jej nogę a nie samej wytrzymałości linek.

ocenił(a) film na 9
requiem123

??
no przecież z mojego wpisu wyraźnie wynika, że siła proporcjonalna do masy i kwadratu prędkości

ocenił(a) film na 9
requiem123

podsumowując to jest tak: Skoro prędkość jest tak mała, że jej na filmie nie widać (w sumie takie stwierdzenia należałoby formułować po 2-3 seansach a nie po jednym no ale ... załóżmy, że rzeczywiście nie widać) to siła jakiej należałoby użyć do przyciągnięcia kowalskiego byłaby na tyle mała, że Stone przyciągnęłaby go bez namysłu, odruchowo, i bez wdawania się w pogawędki. Czy tak by było rzeczywiście? Należałoby to przeliczyć, jakoś oszacować, ale mi się nie chce. ;)

requiem123

Poza tym zwróćmy uwagę kim jest Kowalski- to weteran i racjonalista być może naukowiec z doktoratem- większość astronautów musi go mieć- zrobił sobie szybko w głowie "damage assesment" i wyszło mu że musi się odczepić.
Nikt z was chyba jeszcze nie zwrócił uwagi na jedno- pewnego pięknego słonecznego dnia w czasie łączenia iss z jakimś gimnazjum dzieciaki zapytają o scenę odczepienia się Kowalskiego. Astronauci po jednym ze spacerów kosmicznych znajdą wtedy czas żeby przeprowadzić eksperyment ze sceną na temat której toczy się dyskusja.

ocenił(a) film na 9
ROBERT_STO

Skoro Kowalski to pewnie Polak. Poświęcenie się dla innych ma we krwi. ;)

requiem123

Scenę widziałem tylko raz w kinie więc mogę się mylić, ale...
Oczywiste jest że stone by obracała nieco wokół punktu zaczepienia przewodów przy stacji a kowalski po chwyceniu jego liny obracał by się tak samo + wokół stone. Kowalski obracał by się szybciej co po kilkudziesięciu sekundach faktycznie spowodowało że stone by się wyślizgneła z tego przypadkowego zaczepienia za nogę (bo kowalski by ją zaczął ciągnąc w strone stacji gdy zrobił by 180 stopni wokół niej). Dlatego odczepienie się można powiedziec że było słuszne ale była strasznie głupie. Wystarczyło by żeby zaczął się lekko przyciągać jak najszybciej i spowodował by wyzerowanie siły odśrodkowej działającej na stone, nie ryzykując odczepienia, a stone mogła by wtedy spokojnie chwylić przewodów rękami, tak jak to z resztą zrobiła później.
Kowalski uparł się zeby umrzeć jako kosmonauta, zamiast przejśc na emeryturę. Cała tajemnica. To z resztą widać były już po głupiej aucji w której poleciał za Stone gdy ona kręciła się tam na orbcie.
I wszystkim którzy piszą że nie w filmie nie ma grawitacji mówie że jest tam prawie identyczna grawitacja jak na ziemi. Jedyne czego nie ma to oporu powietrza. Zapoznajcie się na czym polega orbitowanie.

ocenił(a) film na 9
krzf83

"(bo kowalski by ją zaczął ciągnąć w strone stacji gdy zrobił by 180 stopni wokół niej)" - Jakim cudem miałby to zrobić? Co przepraszam Stone była wmurowana w próżnię i niewrażliwa na ruch kowalskiego?

Ułóż sobie dwie kulki na blacie stołu oddalone od siebie, jedna kulke przyczep do czegoś sznurkiem (np. przyklej wolny koniec sznurka do blatu), następnie połącz obie kulki sznurkiem. Rozprostuj sznurki w jednej linii i pstryknij kulkę na końcu tego łańcucha prostopadle do linii określonej sznurkiem. Zobacz co się stanie z kulka po środku łańcucha. Nadal wierzysz ,że kulka którą pstryknąłeś zrobi 180 stopni wokół środkowej???

requiem123

przemyślałem jednak to jeszcze i chce zmienić swoją wcześniejszą wypowiedz - tyle że nie da sie edytować :)

"Co się stanie gdy prosta określona wektorem prędkości nie przecina punktu zakotwiczenia linek spadochronu?... Będą na nią działać w tym stanie dwie siły: "

Tak by było ale w sytuacji gdy ciała (stacja kosmiczna, ludzie) nie znajdują się w nieważkości wynikajacej z orbitowania.
Gdy Stone zaczepiła o liny przyczepione do stacji wytrącone by zostały składowe prędkości powodujące oddalanie się od stracji i lot ku stacji przez to że liny były sprężyste (jak było pokazane w cenach później). W zależności od początkowej trajektorii logu Stone względem stacji możliwe ze by nie doleciała do stacji nim ta by od niej odleciała (orbitujac) i po naprężeniu liny stacja zaczeła by ją "ciągnąć" nadając jednorazowo prędkośc i trajektorię do orbity identycznej z orbita stacji. Nie było by tutaj żadnej >stałej< siły, ani odśrodkowej ani siły reakcji liny

ocenił(a) film na 9
krzf83

Przepraszam, jak stacja mialaby odlecieć od Stone?! Jakaś magiczna siła by powodowala ,że Stone jest hamowana na orbicie (wokół ziemi) i porusza się coraz wolniej względem stacji (jakis tajemniczy opór w próżni?) i tak jak mówisz: "i po naprężeniu liny stacja zaczęła by ją "ciągnąć""????!

No prosze Cie... cofamy się teraz w rozwoju... a ja trace wiarę w wykształcenie ludzi.

Zapomnij o tym ,że stacja była na orbicie ziemi, nie ma to z punktu widzenia kinematyki/dynamiki żadnego znaczenia - mogła byc równie dobrze w głuchym kosmosie z dala od jakiejkolwiek planety/gwiazdy. Zapomnij ,że na stację działają jakiekolwiek siły - jest nieważka.

A teraz pytanie kontrolne: Jakie siły działają na stację orbitującą wokół ziemi i jaka jest ich suma wektorowa?

ocenił(a) film na 9
requiem123

Dodatkowa informacja do pytania kontrolnego: układ współrzędnych w którym są określane sily działające na stację jest związany z ziemią.

requiem123

requiem123 nie neguję Twojej wiedzy nabytej na naszych wspaniałych, polskich uczelniach, ale na temat filmu wypowiadali się Leroy Chiao, Phil Plait oraz jeszcze jacyś eksperci pracujący dla NASA i stwierdzili, że scena z Clooneyem jest bezsensowna i nie poparta żadnymi prawami fizyki.

Later, Clooney’s character is forced to let go to save Bullock’s. Could he have survived? How does the physics work in that scene?
PP: Yeah, that scene was the one scene in the whole movie where I kind of went, “I have a hard time forgiving this.” He did not have to die, basically. She’s stopped, there’s nothing pulling on him now, it’s not like she’s hanging from a tree holding on to his wrist. There’s no force on him, all she had to do was very gently pull on the tether and he would have come floating up to her, and instead he just unbuckled.
LC: Yeah, that was a horribly inaccurate thing. They stopped, so there’s nothing else pulling on him. There was no reason he had to let go. He would not have kept going the way he did. The physics on that is totally wrong.

ocenił(a) film na 9
ArtGii

I dziękuje ci dobry człowieku za ten fragment. Tu jest całość.
http://insidemovies.ew.com/2013/10/08/gravity-questions-science-experts/
Wygląda na to, że astronauci a astronomowie, inżynierzy, doktorzy nauk planetarnych potwierdzają wersję, że ta scena była błędna. Tak właściwie to był największy błąd w filmie. Większość innych była tylko mało prawdopodobna, bądź nie zgadzały się technikalia, orbity, czy sposoby przemieszczania się pomiędzy obiektami. Ale tutaj obiekty się zatrzymały i niewielka siła wystarczyła by nadać ruch Kowalskiemu w kierunku stacji. Mało tego, potwierdzi fakt, że nawet jeśli by był w ruchu to po odpięciu by nie leciał pierwotnym torem, jak to zrobili w filmie. Tutaj całkowicie nawalili z fizyką. A wystarczyło lekko zmodyfikować scenę i pokazać te szarpnięcia, które każde jedno by powodowało odhaczanie się kolejnych linek z nogi i nim by ostatnia linka puściła, bądź by się zatrzymali, to on by się po prostu odczepił. Ale chcieli przeciągnąć tą scenę i wyszło jak wyszło, czyli fatalnie, bo pomimo całej dbałości o szczegóły przez cały film, to jednak w tym miejscu każdy szczegół, oraz fizyka, się nie zgadzają.

ocenił(a) film na 9
Yang

Moim zdaniem jedyne co mogło być zrobione lepiej to pokazać to dlaczego się odczepił, wyraźniej pokazać ,że orbitowali wokół stacji. Ale to nie znaczy ,że scena jest błędna.

ocenił(a) film na 9
requiem123

Jeśli by się odczepił trochę szybciej, zanim się zatrzymali, to by chociaż trochę było zgodnie z prawami fizyki. No i przynajmniej kierunek lotu by się zgadzał. Już pomijając prędkość kątową Stone po jej pierwotnym kierunku lotu, która była zbyt duża. Jak by nie przelatywała tak blisko punktu zaczepienia, to też by się zgadzało. Wystarczyło zmienić drobne szczegóły i nikt by nie mógł nic zakwestionować. Po prostu wielka szkoda.

ocenił(a) film na 9
Yang

Czy ja wiem czy szkoda... dzięki temu że poruszali się tak wolno, scena jest taka subtelna i mogą sobie chwilkę pogadać a on delikatnie odpłynąć w próżnię :)

Jakby zasuwali po 20-30 stopni na sekundę to by właściwie w ogóle nie było czasu na rozmowę prawda? :P
Po 15-30 sekundach by zrobili 360 wokół stacji i by mieli czas żeby powiedzieć co najwyżej: "Weeeeeeeeeeeeeeee!!!" :D

ocenił(a) film na 9
ArtGii

Nikt nie powiedział ,że wszędzie pracują kompetentni ludzie na swoich stanowiskach :P

Goście zakładają ,że oni się zatrzymali a przecież mówię ,że taka sytuacja że stoją w miejscu (całkowicie!!!!!) jest praktycznie niemożliwa.

Pomijając już to ,że poruszali się po wolnej orbicie wokół stacji (załóżmy ,że się zatrzymali), przecież gdyby ona szarpnęła Matta w swoją stronę to z taką samą siłą szarpnęłoby ją w jego stronę (przecież nie wiemy jak delikatnie trzymały ją te linki za stopę)... Może chciała to zrobić ale on wolał nie ryzykować dodatkowo jej życia. Czy tak trudno to pojąć?

ocenił(a) film na 9
requiem123

Nikt nie powiedział i nikt przy zdrowych zmysłach tak nie powie. Jednak w tej instytucji z takim doświadczeniem, z całą pewnością są to osoby kompetentne.

Ponadto nie zakładają że się zatrzymali, tylko stwierdzają że się zatrzymali. Nawet jeśli nie do 0, ale zejście z prędkości 20 m/s do 0,01 m/s to tak jak zatrzymanie się.

W sytuacji w filmie, wystarczyło leciutko pociągnąć w Kowalskiego w kierunku stacji i on dalej już sam by sobie poleciał. Nie trzeba by było szarpać, w końcu jego prędkość była by bliska zeru i tym samym bez trudu można było nadać mu nowy kierunek ruchu.

ocenił(a) film na 9
Yang

Oni STWIERDZAJĄ ,że się zatrzymali na jakiejś podstawie... jakiej? Żadnej...

Ja STWIERDZAM że pierdzielą głupoty na podstawie argumentów przytoczonych w pierwszym poście w temacie :)

ocenił(a) film na 9
requiem123

Z pewnością stwierdzili na podstawie filmu. Dużo można stwierdzić dzięki wnikliwej obserwacji.
Pytanie kontrolne:
Ile razy widziałeś tą scenę, w jakiej jakości i w jakim tempie?

ocenił(a) film na 8
requiem123

Skoro twierdzisz, że nie mogli się zatrzymać, a na filmie wyraźnie widać, że się zatrzymali bo nie było żadnego ruchu po okręgu, to chyba pora przyznać się do tego, że ta scena jest nierealistyczna...

Dla mnie jest to najsłabsza scena filmu, bo bardzo ważna fabularnie, ale totalnie nierealna z naukowego punktu widzenia.

Osobiście twierdzę, że Kowalskiego wessała w kosmos niewidzialna siła, nie wynikająca znanej obecnie fizyki. W dodatku po odczepieniu Kowalskiego siła ta przestała działać. Na filmie nie ma żadnego ruchu po okręgu. Jeżeli twierdzisz, że jest ale wolny, to odpowiadam: przyspieszenie w wolnym ruchu po okręgu jest na tyle małe, że nie powinno przeszkodzić w dotarciu do stacji. Przykładowo v=1m/s prędkości liniowej w ruchu po okręgu przy r=10m generuje przyspieszenie sto razy mniejsze niż na powierzchni Ziemi.

I to nie Sandra miała wciągać Kowalskiego, tylko on sam powinien się wciągnąć, przecież rączek mu nie urwało.

Poza tym, jeżeli był tam ruch po okręgu, to wystarczyło poczekać - być może w płaszczyźnie okręgu były jakieś elementy stacji, których można było się złapać. Albo poczekać i odczepić się tak, by lecąc po stycznej trafić w element stacji. Ale niestety, ta nieznana siła z głębi kosmosu...

ocenił(a) film na 9
mkleczar

"Skoro twierdzisz, że nie mogli się zatrzymać, a na filmie wyraźnie widać, że się zatrzymali bo nie było żadnego ruchu po okręgu, to chyba pora przyznać się do tego, że ta scena jest nierealistyczna..."

Nie ponieważ to tak jakbyś powiedział: "skoro nie widzę ,że działa teraz na mnie siła odśrodkowa to znaczy ,że jej nie ma" - myślisz ,że teraz też na ciebie nie działa siła odśrodkowa? Zastanów się nad tym co by się z tobą stało gdyby nagle w ułamku sekundy ziemia straciła właściwość masy i opór powietrza...

"Przykładowo v=1m/s prędkości liniowej w ruchu po okręgu przy r=10m generuje przyspieszenie sto razy mniejsze niż na powierzchni Ziemi."

I wystarczy żeby wygenerować kilka Newtonów siły które nadadzą mu prędkość 2cm/s

"I to nie Sandra miała wciągać Kowalskiego, tylko on sam powinien się wciągnąć, przecież rączek mu nie urwało."

Bez znaczenia kto kogo pociągnie

"Poza tym, jeżeli był tam ruch po okręgu, to wystarczyło poczekać - być może w płaszczyźnie okręgu były jakieś elementy stacji, których można było się złapać. Albo poczekać i odczepić się tak, by lecąc po stycznej trafić w element stacji. Ale niestety, ta nieznana siła z głębi kosmosu..."

To by trwało zbyt długo a tlenu coraz mniej

ocenił(a) film na 8
requiem123



>>"Skoro twierdzisz, że nie mogli się zatrzymać, a na filmie wyraźnie widać, że się zatrzymali bo nie było żadnego ruchu po okręgu, to chyba pora przyznać się do tego, że ta scena jest nierealistyczna..."

Nie ponieważ to tak jakbyś powiedział: "skoro nie widzę ,że działa teraz na mnie siła odśrodkowa to znaczy ,że jej nie ma" - myślisz ,że teraz też na ciebie nie działa siła odśrodkowa? Zastanów się nad tym co by się z tobą stało gdyby nagle w ułamku sekundy ziemia straciła właściwość masy i opór powietrza...<<

Po pierwsze: chcesz powiedzieć, że operator kamery sprytnie ukrył przed widzami tak kluczowy fakt jak ruch po okręgu astronautów?
Po drugie, jeżeli siła jest tak znikoma jak odśrodkowa na ziemi, to nie jest łatwo ją zauważyć. Co innego taka siła jak grawitacja, tej nie sposób przeoczyć.
Po trzecie, zaczął bym się oddalać od powierzchni ziemi, na początku tak wolno, że bardziej bym się zmartwił tym, że znajduję się w nieważkości... i czego to dowodzi?

>>"Przykładowo v=1m/s prędkości liniowej w ruchu po okręgu przy r=10m generuje przyspieszenie sto razy mniejsze niż na powierzchni Ziemi."

I wystarczy żeby wygenerować kilka Newtonów siły które nadadzą mu prędkość 2cm/s<<

Po pierwsze siła nadaje stałe przyspieszenie a nie stałą prędkość. Po drugie kilka niutonów to na tyle znikoma siła, że człowiek używając mięśni jest w stanie wygenerować większą.

>>"I to nie Sandra miała wciągać Kowalskiego, tylko on sam powinien się wciągnąć, przecież rączek mu nie urwało."

Bez znaczenia kto kogo pociągnie<<

Może dla Ciebie bez znaczenia, ale Kowalski pewnie miał więcej siły niż kobieta, której kończył się tlen.

>>"Poza tym, jeżeli był tam ruch po okręgu, to wystarczyło poczekać - być może w płaszczyźnie okręgu były jakieś elementy stacji, których można było się złapać. Albo poczekać i odczepić się tak, by lecąc po stycznej trafić w element stacji. Ale niestety, ta nieznana siła z głębi kosmosu..."

To by trwało zbyt długo a tlenu coraz mniej<<

W tej, filmowej konwencji tlenu powinno wystarczyć.

ocenił(a) film na 9
mkleczar

"Po trzecie, zaczął bym się oddalać od powierzchni ziemi, na początku tak wolno, że bardziej bym się zmartwił tym, że znajduję się w nieważkości... i czego to dowodzi?"

Powiem tak: To co ci się wydaje nie znaczy ze tak by się stało. Wystrzeliłbyś w kosmos jak z katapulty panie kolego! Tak, tak.... tak szybko ziemia zapierdala! A nie wydaje się... prawda?

"Po pierwsze siła nadaje stałe przyspieszenie a nie stałą prędkość. Po drugie kilka niutonów to na tyle znikoma siła, że człowiek używając mięśni jest w stanie wygenerować większą."

No co ty nie powiesz... Eureka! A jak się puścisz karuzeli to co się stanie? Skąd się weźmie stała prędkość? Podpowiedź - przyspieszenie działa impulsowo...

"Może dla Ciebie bez znaczenia, ale Kowalski pewnie miał więcej siły niż kobieta, której kończył się tlen."

Ja myślę ,że w sytuacji na filmie, dziecko by miało dość siły by pociągnąć Kowalskiego ku sobie. Ale... odsyłam do 3ciej zasady dynamiki Newtona - zasada reakcji panie kolego.

"W tej, filmowej konwencji tlenu powinno wystarczyć."

Czepiasz się.

ocenił(a) film na 9
mkleczar

Po pierwsze: chcesz powiedzieć, że operator kamery sprytnie ukrył przed widzami tak kluczowy fakt jak ruch po okręgu astronautów?

DOKŁADNIE TAK TWIERDZĘ!

Ten fakt został specjalnie ukryty by ktoś kto rozumie fizykę wiedział dlaczego tak się stało a reszta ludu która fizykę rozumie poprzez łopatę skrobała się po głowie i krzyczała - bez sensu!

Co więcej. Fakt ten nadaje całej scenie subtelności tak delikatnej jak grubość bibuły!

requiem123

I beg to differ.

1. Piszesz, że weszli w ruch obrotowy wokół stacji. Zawieszę na chwilę niewiarę co do możliwości takiego rozwoju wypadków, ale ok. No to policzmy jaka siła działa na pana Clooneya. Wzór na siłę odśrodkową w ruchu kołowym to m * r * (omega)^2, gdzie m - masa pana Clooneya (100kg?), r - długość lin łączących ich ze stacją (50m?), omega - prędkość kątowa ich ruchu wyrażona w radianach na sekundę. Piszesz, że powiedzmy jeden stopień na sekundę. Ok, to nam daje 2Pi/360 radianów tj ok 0,0175. W takim wypadku siła działająca na pana Clooneya to 1,52Niutona, co w przeliczeniu na ciężar na powierzchni ziemi daje 155gramów. Zapraszam do weryfikacji poprawności obliczeń.

2. Ruch kołowy. Taki rozwój wypadków byłby możliwy tylko jeżeli zaplątaliby się w liny lecąc idealnie prostopadle do ISS. W każdym innym przypadku słusznie opisanym przez ciebie jako b), poruszaliby się po linii łamanej składającej się z cięciw okręgu wyznaczonego przez ISS i długość lin. Po prostu każde szarpnięcie liny kierowałoby ich tak jakby w stronę stacji ale nie dokładnie w nią.

Dlatego z tą sceną niestety film się dla mnie skończył. Od tego momentu marzyłem, żeby ich wszystkich jak najszybciej pozabijało. Szczególnie jęczącą jak w trakcie brutalnego stosunku panią Bullock.

ocenił(a) film na 9
mgrzemow

Przecież dane wejściowe to tylko przypuszczenie. Po co to liczyć? Gratuluje ,że znasz matematykę i wzory ale jakie to ma znaczenie dla filmu? Jakaś paranoja tu się tworzy.... ludzie! Będziecie za każdym razem w filmie SF obliczać idealną trajektorie ruchu i podstawiać do wzoru?

Panie... nawet niech to będzie 1,52 Niutona i teraz jaką prędkość potrafi TO nadać ciału 100kg? Jak to pan policzysz? V=(1/2)at^2?

A ile wynosi t?

Umiesz to zmierzyć na podstawie klatek w filmie czy o co chodzi?

Może po każdym filmie SF zrobimy symulacje w jakimś ANSYSie i dowiedziemy ,że dana scena wydarzyła się nierealistycznie bo ktoś tam się przesuwał za szybko albo za wolno albo kręcił się nie pod takim kątem jak trzeba?????

Przecież chodzi tu o ideę która spowodowała że zaczął się oddalać od Stone a nie dokładną prędkość, masy czy przyspieszenia. Niech by nawet stał w miejscu!!! W nieważkości możesz być nawet centymetr od stacji ale jak jej nie dosięgniesz to równie dobrze możesz być 10000000km od niej!

requiem123

Szanowny (szanowna) requiem.

Co ma piernik do wiatraka? Prędkość w ruchu obrotowym jako funkcja siły odśrodkowej? Przypominam, że w ruchu obrotowym siła odśrodkowa jest siłą pozorną równoważoną przez siłę dośrodkową wywieraną przez linę. Prędkość liniowa w ruchu po okręgu jest stała.

Zresztą niejaki mkleczar (Mariusz?) wykazał już że żadnego znaczącego ruchu po okręgu nie było, bo tło się nie przesuwało, a kamera była ustawiona w linii Sandrusia Bollocks -> Piękny Klunej. W przypadku ruchu obrotowego tło musiałoby się przesuwać.

>Może po każdym filmie SF zrobimy symulacje w jakimś ANSYSie i dowiedziemy ,że dana scena wydarzyła się nierealistycznie bo ktoś
> tam się przesuwał za szybko albo za wolno albo kręcił się nie pod takim kątem jak trzeba?????

No więc właśni ten film robił nadzieje na trzymającą się kupy fizykę. Niestety...

> Przecież chodzi tu o ideę która spowodowała że zaczął się oddalać od Stone a nie dokładną prędkość, masy czy przyspieszenia.
> Niech by nawet stał w miejscu!!! W nieważkości możesz być nawet centymetr od stacji ale jak jej nie dosięgniesz to równie dobrze
> możesz być 10000000km od niej!

Dosięgnę, ponieważ jestem z nią połączony linami za pośrednictwem Sandrusi. Zresztą powoli dochodzimy do sedna - że jednak stał w miejscu i żadnych sił nie było, prawda?

Rozumiem, że się film podobał, ale to nie powód do wymyślania alternatywnej fizyki. Zresztą wyobraźmy sobie tą scenę zgodnie z prawami tego wszechświata. Zaczepiają się o te liny. Szarpnięcie urywa linę pomiędzy nimi (mogła zostać nacięta wcześniej przez odłamki). Boski Klunej wisi 5cm od zapłakanej Sandrusi i oddala się w tempie 0,5cm/s. Mają czas pogadać, popłakać (Sandrusia) i rzucić parę chwackich bon motów (Klunej). Fabuła ma dramaturgię, a te 5 osób na sali czujących fizykę nie rzuca paniami lekkich obyczajów pod nosem.

ocenił(a) film na 9
mgrzemow

Jedyne co chciałbym dodać do powyższej wypowiedzi, to nawet jeszcze lepiej by było, jak by Clooney puścił się w trakcie serii szarpnięć, które by powodowały zsuwanie się lin z nogi Sandry (dokładnie jak to było na filmie). Prędkość jego powinna być mniejsza i tym samym by dało czas właśnie na rozmowę i budowanie historii. W końcu by było widać jego poświęcenie a następnie jak podchodzi do tego, mając świadomość skutków swoich działań i nieuchronności przed losem. Niestety pan requiem123 pozostaje ślepym na fakty, jak również argumenty, wciąż upierając się, że ta scena jest bezbłędna.

Tak Gravity jest bardzo realistycznie przedstawione i widać wielkie starania twórców w odwzorowaniu wszystkich realiów, dlatego ta scena boli tak bardzo. Przecież nie przeszkadzała by nam w wielu filmach sf, na które nie sposób patrzeć przez pryzmat fizyki, bo tylko wrzodów by się człowiek nabawił. Jednak od tego filmu oczekiwaliśmy więcej, bo i więcej nam obiecano. Film jest piękny. Scenariusz niezbyt odkrywczy, a mimo tego, bardzo dobrze się go ogląda do tej sceny. Zresztą wszystkie inne błędy są do wybaczenia, o czym już wielokrotnie pisano i specjaliści również potwierdzają.

Może dla ułatwienia zrozumienia znaczenia tej sceny porównam ten film do perły. Jest piękna, ma piękne kolory, idealne kształty, jednak ma jedną wielką szramę przez środek. Taka skaza radykalnie obniża jej wartość. Nikt rozsądny nie da się przekonać, że ta szrama dodaje jej uroku i wręcz podnosi jej wartość. Więc dlaczego niektórzy próbują tego?

ocenił(a) film na 8
mgrzemow

"Rozumiem, że się film podobał, ale to nie powód do wymyślania alternatywnej fizyki. Zresztą wyobraźmy sobie tą scenę zgodnie z prawami tego wszechświata. Zaczepiają się o te liny. Szarpnięcie urywa linę pomiędzy nimi (mogła zostać nacięta wcześniej przez odłamki). Boski Klunej wisi 5cm od zapłakanej Sandrusi i oddala się w tempie 0,5cm/s. Mają czas pogadać, popłakać (Sandrusia) i rzucić parę chwackich bon motów (Klunej). Fabuła ma dramaturgię, a te 5 osób na sali czujących fizykę nie rzuca paniami lekkich obyczajów pod nosem."

Hej Michał, właśnie o to mi chodzi, o realizm = zgodność z prawami fizyki, którego niestety ta scena w filmie nie posiada. I to jest przykry zgrzyt, bo jest to scena kluczowa dla fabuły. Resztę niedociągnięć ewentualnie można by wybaczyć.

BTW: w takiej sytuacji jak opisujesz jeszcze byłaby szansa na ratunek, jeżeli Kowalski mógłby odrzucić pusty MMU w odpowiednim kierunku :)

ocenił(a) film na 9
mgrzemow

Prędkość w ruchu obrotowym może i jest stała ale siła istnieje. Gdyby nie istniała poruszaliby się ruchem jednostajnym PROSTOLINIOWYM lub stali w miejscu. W miejscu stać niemogli co wyjaśniłem w poście nr.1. Ruch prostoliniowy też nie jest możliwy z oczywistych powodów.

Tło się przesuwało... ale tu chodzi raczej o ziemię w tle a nie o gwiazdy.

ocenił(a) film na 8
requiem123

Nie jestem fizykiem, więc kłócił się nie będę, chociaż sam fakt, iż ta scena wzbudziła tak wiele wątpliwości świadczy, że powinna byś zrealizowana inaczej, albo chociaż wytłumaczona bardziej łopatologicznie ;) Ale czy ktokolwiek jest mi w stanie wyjaśnić, dlaczego słyszymy odgłosy wydarzeń dziejących się w przestrzeni kosmicznej? W dodatku słyszymy je tak, jakby dochodziły spod wody? Jak dla mnie absolutna cisza plus dobrze dobrana muzyka podkładowa byłaby o wiele bardziej przekonywująca. Aczkolwiek film bardzo bardzo :)

ocenił(a) film na 9
Valdemarro

"Ale czy ktokolwiek jest mi w stanie wyjaśnić, dlaczego słyszymy odgłosy wydarzeń dziejących się w przestrzeni kosmicznej? W dodatku słyszymy je tak, jakby dochodziły spod wody?"

Tak. Ona słyszy przez skafander w którym jest powietrze - ośrodek rozchodzenia się dźwięku. Ale ponieważ skafander słabo przekazuje drgania do powietrza to dźwięk jest przytłumiony.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones