Altman potrafił prześwietlać społeczeństwo amerykańskie, dostrzegając jego hipokryzję, która ma początek w wymuszonym "I'm fine", a w dalszej kolejności zapładnia wiele pól i poletek, w tym życie rodzinne. To, co na zewnątrz wygląda normalnie czy prawie normalnie, okazuje się być przegniłe i sypiące się, przypomina...
Komediodramat - ta kategoria najlepiej klasyfikuje "Dzień weselny". Nie trzeba na siłę dorabiać manifestów, że "to okazja do wyśmiania społeczeństwa". Nie pęka się tutaj ze śmiechu, ale czy alternatywnie, aż tyle tu głębi? Jest ślub w bardzo wysoko ceniącym się gronie, ale prędko okazuje się, że to grono nie stanowi...
więcejCzy ktoś wie, kto grał pielęgniarkę tej starszej pani? Czy to nie była Shelley Duvall przypadkiem? Nie mogę znaleźć jej w obsadzie.
wielowątkowy, cyniczny, prześmiewczy, pełen czarnego humoru, dobrych dialogów i zajebistych szczególików, które tworzą smakowitą całość jak głupawy uśmieszek Mii Farrow, lustrzana łazienka, koszmarny portret, aparat na zębach panny młodej, groteskowa ochrona albo lekarz nie tracacy okazji by zmacać pielęgniarę albo...