Wpisujcie tu najlepsze wg was teksty z filmu jakie zapamiętaliście
To ja zacznę...
-głupich nie żal
-(zygzak do bessie)Chłodnica Górska!Wesołe miasteczko!Bessie ciebie to śmieszy?No nie no nie ja gadam z bessie!Gadam z bessie!!!!!!!!!
(Hudson do Zygzaka)
-asfalt się skończył leżysz i kwiczysz
(Ogórek i Kamasz)
-też bym tak chciał.Tak se wisieć i mrugać wisieć i mrugać
-ty odstaw te biopaliwa dobra
W oryginale Ogórek mówi do Kamasza (Sierżanta) - "Mówie Ci stary, każde kolejne trzecie mrugnięcie jest wolniejsze" (I tell you man, every third blink is slower)
Ten tekst mnie rozwalił :D
Złomek do Zygzaka (jadąc na wsteczynm biegu!!!):
NIEWAŻNE GDZIE JADĘ,
WAŻNE GDZIE BYŁEM !!!
Ty bardzo obraziłeś moją matkę!! <- to jest normalnie the best! do tej pory zbijam
(Zygzak w przyczepie)
-co? takie pierdzikółko?! Co jest Marian, pamiętaj kogo wieziesz daj troche do pieca
(Luigi do Zygzaka)
-ty jesteś makina sportowa, jeździsz na wiszczidżi?
-nie, na taryfie na Figi, weź troche pomyśl widzisz mnie.
-bo ja jestem gigantycznym fanem wiszczidżi ja mam hopla na nie.
-o to na pewno mnie znasz jestem Zygzak McQueen
-haa Zykzyk MakKakin! Wielki uśmiech fortuny w moim życziu, ekscytacja monstroza(?) do granic wytrzymałości albo i barciś
(redaktor)
-kłaniam się państwu ja Ojciec Readktor oraz mój drogi współsyn także redaktor
(współsyn redaktor;))
-nie ma lewara na to co widze
(Zygzak w "więzieniu")
-gdzie ja jestem, co jest grane?! Ukradli mnie?!
(Złomek i Zygzak)
-a w ogóle to jestem Złomek
-Złomek?
-tak, ale jak by ziomek tyle że przez łeee
Mi się podobał jeszcze jeden tekst, a właściwie scena, nie była śmieszna, ale jakoś mnie tak trochę .. wzruszyła no :D
Jak Zygzak mówił coś, że nie będą go sponsorowały jakieś stare dziady z Zadoluksu, a Złomek ;
-Takich starych dziadów jak ja?
Wiem, że to głupie, ale jakoś dotknął mnie ten fragment ;-)
A mnie wzrusza:
- jednakowoż... jednakowoż dobrze wybrałem.
-ale co?
-ciebie na przyjaciela.
Złomek do Zygzaka
Luigi mówi "ekscytacja monstrualna", i tak, ten kawałek jest najlepszy z tego filmu. Oczywiście Guido z hasłem "pit stop" też mnie rozbraja. W ogóle dialogi z nimi są najlepsze xD
...i jeszcze moment filmu, na którym opadają tym zielonym lewarkom wąsy na widok szybkiej interwencji guido przy zmianie kół zygzaka. pokładam się ze śmiechu, kiedy to widzę:)
Taaa...ta scena jest powalająca :D
-Durne to one są!
Albo tekst z odcinków specjalnych "Złomek-bujdy na resorach":
<japoniec>-Złomek-san, jeśli chcesz wygrać ten wyścig to trzeba cię PODRASOWAĆ!
<lewarki>-TUNIIING!
<bliźniaczki>-TUNING!
<Złomek>-TUNING! ... Czyli, ze co?
<młody Drifter>-Nooo ujdzie. A ścigać się uumie?
<Złomek> - hehehe...Sie wie! <do lewarków> Umiem?
"Zielone" śmieją się z Guido, Guido się irytuje i coś tam na nie po swojemu pyszczy, na to Luigi:
- No no no no no, ich mowa jest jak guano, Guido, cierpliwości ;]
Pojedynek Horneta i Zygzaka:
<Zygzak> hu..hu...szybkość..szybkość...zwinny jak jaszczurka i ostry jak
przecinak!
Odpalili silniki. Wychodzi Luigi.
<Luigi> no to uno, znaczy się jeden. duo znaczy się dwa...i tego..no...jak
to było...PO-SZLI!
Zygzak leci jak torpeda a Hornet nic.
<Hornet> No ten start to mi nie poszedł... Złomek, ile masz liny?
<Złomek> ze 15 metrów będzie, a bo co?
<Hornet> chodź, przydasz mi się...
jadą jadą a Zygzak prawie na mecie. Nagle nie wyrabia zakrętu i spada w
kaktusy.
<Hornet> Byłeś teraz zwinny jak jaszczurka czy ostry jak przecinak? Bo już
się pogubiłem!
Mnie zabija ten fragment:
<Zygzak w namiocie sponsorów> - Nie potrzebne mi są światła, bo na torze zawsze jest jasno.
<a na to jeden ze sponsorów> - Powiedziała babcia i wpadła pod tramwaj :D
Po prostu spadam z krzesła jak to słyszę :D
Nie no, nikt nie zwrócił uwagi na:
"Bilety rozeszły się jak czarna tapicerka w słońcu w samo południe."
złomek do zygzaka;
"To ty chcesz przetestować te jej stożki, hę??"
sally i zygzak;
"-Zakochałam się,
-Jakiś merc?"
"-Normalne stożki to się omija, a w tych twoich się mieszka. Jakie to komiczne,
-Od dzieciństwa jesteś taki bystry?"
-Złomek- Też znałem taką jedną, proszę ciebie. Przystojna jak marzenie, pakę miała jak obora, szmaty woziła na targ, no i tego stuknąłem ja parę razy, żeby jakoś zacząć rozmowę.
-Zygzak- Co ty mi w ogolę opowiadasz?
-Ferrari-Tschuss. Zygzak McQueen mi mówił, że to najlepszy sklep z oponami na świecie. Ja i moi kumple chcielibyśmy zamówić po trzy, cztery komplety.
-Luigi- Guido, oni są chyba od Don Michaela Schumachero Ferrari, na prawdę. Prawdziwe Ferrari!!! Wal mnie Guido, wal w facciatę, to jest, to jest najszczęśliwszy dzień w moim życiu!!!
-Ferrari- No tak, słuchaj twój szef jest coś chyba nie w sosie, zastąpisz go czy przyjść kiedy indziej?
-Złomek- Też znałem taką jedną, proszę ciebie. Przystojna jak marzenie, pakę miała jak obora, szmaty woziła na targ, no i tego stuknąłem ja parę razy, żeby jakoś zacząć rozmowę.
-Zygzak- Co ty mi w ogolę opowiadasz?
Haha! To też było dobre :D
Tekst "co ty mi w ogole opowiadasz? jest chyba najlepszy. W realu gasze ludzi tymi slowami i niewielu wie, ze to z Carsow.
To w sumie też scena, ale ją uwielbiam... :)
Kamasz staje na baczność pod masztem z flagą Stanów Zjednoczonych i puszcza sobie hymn ...
a tu nagle wyjeżdża Ogórek-Narkoman-Hipis z bardzo popularną interpretacją hymnu Hendrixa! :)
tak - ten kawałek tez dobry :D ,, trochę szacunku dla klasyka ! ''
ale wszystkie jego gadki mi się podobały - tak samo jak wójta który jest moją ulubioną postacią :)
Nie pamiętam dokładnie, ale coś takiego tam było:
Wypuśćcie tuczniki, podpalcie wychodek, będziemy mieli nowego naczelnika!
Totalnie bez sensu, ale mnie zabija.
mi się najbardziej podobają teksty luigiego i guido, ale oprócz tego to jeszcze:
Redaktor: Szkoda nawet oktawia, że państwo tego nie czują!
I póżniej było
"I jeszcze kiedys poczują"
;D
wgl.
"co ty do mnie w ogóle opowiadasz"
Było naj oraz
"powiedziała babcia i wpadła pod tranwaj"
xd
- A może biopaliwka?
-wal się na maskę
Wójt -Złomek płakał, że się nie pożegnał.
Złomek - Papaaaaaaaa! No, to ja już.
e tam najlepsze było to
"Ej MQcueen tyle miałeś wpadek że nie można naliczyć grunt że nie moja hahahaha" Ten śmiech powala wracam często do tej bajki nie pamiętam dokładnie tego tekstu
wydaje mi się, że to było tak: wpadka...eee tam, nie pierwsza, nie ostatnia....grunt, że nie moja!! :) nie jestem pewna, ale pamiętam, że przy tym tekście był zawsze ubaw "po pachy"