Według mnie nie jest to najlepsza ekranizacja dotycząca boksu. Jestem fanem pięściarstwa od dziecka i obejrzałem chyba większość filmów o losach różnych bokserów. Myślę, że znacznie lepiej wypada "Wściekły Byk" czy nawet " Człowiek ringu". Jedyne za co mogę pochwalić ten film, to sceny walk. Wyglądają bardzo...
Niewątpliwie kawał dobrej reżyserskiej roboty z ciekawymi kreacjami. Historia wyszła z ram tytułu „sportowego” i została podniesiona do rangi przyzwoitego obrazu. Obejrzeć bez rozczarowania może niemal każdy.
Więcej o filmie na:
http://komet.blox.pl/2011/02/Bokserska-winda-rodzinna.html
Dobry film, świetna obsada (rewelacyjny Christian Bale) i ciekawa historia (do tego oparta na autentycznych wydarzeniach). Polecam
Był rewelacyjny.
Świetna gra Marka Wahlberga i Christiana Balea, Nie wiem jak wam ale nie się bardzo ale
to bardzo podobał :)
W miarę ciekawy film o dwóch bokserach. Jednym który myśli, że jest wielki bo milion lat wcześniej położył na deski dobrego typa, który defakto się potknął. I drugi który mógłby dobrze boksować, ale hamuje go niesamowita rodzinka i brat idiota, którego jedynym celem w życiu jest ćpanie. Jakoś nie ruszył mnie ten film...
więcejJestem nieobiektywna, za bardzo kocham Bale'a i jego talent aktorski wiec film oceniam wysoko. Historia ciekawa, ale moim zdaniem troszkę nudna i przewidywalna. Film dobry, Bale 100% zasluzony Oscar! wart obejrzenia
i tak rocky jest dla mnie najlepszym filmem o boksie, a już kilkanaście filmów o takiej tematyce oglądałem, o wiele lepszy niż wściekły byk, bo ten film nie przynudzał jak tamten z de niro, tutaj coś się działo i niezła ferajna tutaj była ta rodzinka "ekipa", 6/10.
Czytałem bodajże w gazecie "Men's Health" O tym iż Mark planuję zrobić sequel , problem w tym że muszą znaleźć nowego reżysera a Wahlberg jak sam stwierdził "Musi to zrobić zanim się zestarzeje" Czytałem to jakiś czas temu a o filmie wiadomości wciąż brak .. A szkoda , podobno miał on opowiadać o serii walk Warda z...
jw w temacie - sam film nie wkręcał jakoś specjalnie i nie trzymał mega napięcia - jeśli tylko
Bale znikał z ekranu robiło się nijako. Ale za to jeśli Bale się pojawiał ściągał na siebie
uwagę w 100%
Film oparty na prawdziwych wydarzeniach - to, co mi się osobiście podobało, to na pewno brak jakiś zbędnych fajerwerków i cudowania - otrzymałem historię stosunkowo surową, dobrze ukazującą ciekawe zależności "rodzinno-interesowe", a co za tym idzie zagubienie w tym wszystkim Warda, czekającego na swój upragniony...
Nawet fajny, ale oscarów bym nie dał, nawet dla Bale'a, niech ktoś zobaczy jak zagrał w 3:10 do Yumy, to było mistrzostwo świata.